środa, 27 sierpnia 2008

Nocny atak

Obudziłam się o czwartej nad ranem. Poszłam do kuchni i zaczęłam szaleć. Na stół powędrowała maślanka truskawkowa, śledzie i ptasie mleczko.

Po zjedzeniu trzech śledzi zapijanych maślanką poczułam błogą rozkosz i doprawiłam wszystko ptasim. Umyłam zęby i poszłam spać.

Rano Artur zaczął dochodzenie:
  • Kasiu, co tak śmierdzi - czujesz?
  • Kochany zdaje Ci się..

wtorek, 19 sierpnia 2008

Ciążowe mdłości

Oj nie wiedziałam, że można mieć takie mdłości i wymioty. Nie mogę się patrzeć na jedzenie. Nawet boję się iść do naszej ulubionej knajpki.

Na sam widok słodkiej bułki lecę do łazienki.

Kiedy to się skończy???

A Artur się tylko uśmiecha...

czwartek, 14 sierpnia 2008

Jaka płeć?

Pracowac nie mogę, bo cały czas myślę o USG i o tym co zobacze i czy wszystko jest dobrze z małym człowiekiem, który dojrzewa we mnie.

Pomysleć tylko, że już teraz natura podejmuje decyzję kim bedzie - czy chłopcem czy dziewczynką. Chcialabym już wiedziec i mówić po imieniu do mojego brzuchola.

Jem witaminy i nadal nie mogę uwierzyć, że jestem w tej upragnionej ciąży. Dostaję kota czytając o dietach dla mam.

A Artur cały czas powtarza:

- kochana, nie przeginaj z czytaniem tych głupot...